niedziela, 10 listopada 2013

Część 10

Minęły dwa dni. Consalida za każdym razem gdy widziała profesora uśmiechała się szeroko przypominając sobie co miało niedawno miejsce. Dzisiejszego dnia była bardzo zapracowana. Była po wyczerpującym dyżurze, a czekało ją jeszcze uzupełnianie dokumentacji... Z Falkowiczem...

Minęły dwie godziny, a oni nadal nie skończyli. Może dlatego, że zamiast skupić się na dokumentach rozmawiali. Nagle Wiki ziewnęła
- Chyba powinnam już iść. - wstała i mało się nie przewróciła
- Przecież ty zaśniesz po drodze. Połóż się
- Co? - zapytała zdziwiona. Andrzej wyciągnął z szafki koc i poduszkę. - I ja mam niby tu spać? - zaskoczona przyglądała się, jak Falk rozkłada koc na dywanie
- Nie chcę być odpowiedzialny za to, że uśniesz gdzieś w rowie
- A ty? - już się kładła, gdy zobaczyła, że Falk wyjmuje drugą poduszkę
- Wiedziałem, że kiedyś się przyda - powiedział sam do siebie. Wiki natychmiast usiadła, ale zmęczenie szybko dało o sobie znać i położyła się z powrotem. Ze skupieniem przyglądała się, jak Falk zdejmuje marynarkę i krawat. Delikatnie się uśmiechnęła walcząc ze sobą, żeby nie usnąć. Andrzej położył się obok niej i przykrył się kocem. - Mam nadzieję, że nie uciekniesz - szepnął jej wprost do ucha i położył rękę na jej biodrze. Nie zwróciła uwagi na ten gest, bo po chwili usnęła.

Ona i Falkowicz znów byli w Lesznie. Znów podczas kolacji zrobiło mu się słabo. Wiki wstała chcąc mu pomóc. Ich usta zbliżały się do siebie coraz bardziej. I znów zadzwonił telefon. Tym razem się nie odsunęła tylko namiętnie go pocałowała. Całując się szli w stronę łóżka. Powoli pozbywali się ubrań. Jego ręce błądziły po jej plecach.

Obudziła się, bo faktycznie poczuła czyjeś ręce na swoich plecach. Jego ręce. Rozejrzała się niepewnie. Było już jasno, a ona... nie mogła się poruszyć, żeby nie obudzić śpiącego Falka. Jedna z jego rąk błądziła po jej plecach, drugą trzymał na jej żebrach, a jedną z nóg na jej nogach. Ona leżała między jego nogami mocno go przytulając. Zaczęła się zastanawiać, jak to w ogóle możliwe, że leżeli w aż tak intymnej pozycji. Po chwili zrobiło jej się niewygodnie. Spróbowała wyswobodzić ręce. Tylko delikatnie się poruszyła, a on natychmiast zareagował. Na jego twarzy pojawił się dziwny grymas, a rękę przemieścił na jej pośladek.
- Cholera - szepnęła, gdy się zorientowała, że teraz zupełnie uniemożliwia jej jakikolwiek ruch. Jedynym wyjściem było obudzenie go. Wiki od razu zrobiło się mu żal. "Wygląda naprawdę słodko, kiedy śpi" ciągle huczało w jej głowie. - Andrzej... Andrzej, obudź się
- Mmm - zamruczał przez sen i przyciągnął do siebie Wiki, tak, że teraz stykali się ciałami.
- Andrzej, no obudź się
- Co? - zapytał ospale
- Możesz się odsunąć i wziąć te ręce - bardziej wysyczała niż wyszeptała
- No... - ospale się odsunął, chwilę poleżał, a po chwili wstał - Wygodnie ci było
- Ciężko określić...
- A co ci się śniło? Bo wiesz, że pierwszy sen w nowym miejscu się spełnia - Wiki otworzyła szeroko buzię, a po chwili zamknęła ją ustami. "O Boże, tylko nie to... Ale przecież ja w takie coś nie wierzę. Consalida, uspokój się, przecież to się nie spełni. Nie może, nie powinno, no już sama nie wiem." Wiki ospale wstała
- Do widzenia profesorze
- Widzimy się za godzinę - powiedział patrząc na telefon
- Co? - wyrwała mu telefon z ręki i spojrzała na godzinę. Oddała mu komórkę i wybiegła z jego gabinetu. On uśmiechnął się szeroko.

Wbiegła do hotelu i weszła do łazienki. Wyglądała okropnie. Potargane włosy, rozmyty makijaż
- Uuu... Widzę namiętna nocka - powiedziała Agata wchodząc do łazienki
- Daj spokój, spałam w szpitalu
- Z kim?
- Bardzo śmieszne Woźnicka, naprawdę bardzo śmieszne - powiedziała Wiki, lekko zdenerwowana. Agata prawię trafiła w sedno.
- No powiedz z kim... - Wiki wyszła z łazienki, a blondynka szła tuż za nią.
- Agata, spałam w szpitalu... Dociera
- W szpitalu? No to bardzo ciekawe, bo miałem nocny dyżur i się na ciebie nie natknąłem. A nie byłem tylko w damskiej toalecie i... - gdyby wzrok mógł zabijać, Adam leżałby już martwy - U Falkowicza
- Wiki?
- No uzupełnialiśmy papiery i tak jakoś wyszło, że zasnęłam...
- A wiesz, że tylko winny się tłumaczy? - powiedział ze śmiechem Adam
- Krajewski, ty idź się lepiej przespać
- A pójdziesz ze mną? - brunet nie czekał na odpowiedź tylko uciekł do swojego pokoju. Consalida napotkała zdziwiony wzrok Woźnickiej
- Nie spaliśmy ze sobą, po prostu zasnęłam
- A on? Przecież całą noc był w szpitalu
- Też spał w biurze - odpowiedziała Wiki
- I coś między wami było?
- Nie! Agata daj już spokój... - wybuchła Consalida
- No to w jakiej pozycji się obudziłaś?
- No wtulona w niego...
- Ale w ubraniach?
- Tak! - krzyknęła ruda lekarka - Nie uprawiałam z nim seksu i nie zamierzam...

- Andrzej - Falkowicz spojrzał na laborantkę o blond włosach - Długo cię tu nie widziałam... Co to za akcja z Consalidą? Cały szpital plotkuje, że się jej oświadczyłeś. Kompletnie pozkradali rozum
- Yyy... Kinga, to nie plotki
- Słucham?
- Ja naprawdę się jej oświadczyłem.
- Co ty mówisz? - przejechała opuszkami palców po jego policzku - Opowiedz mi prawdę...
- Prawdę... Okey, byłaś mi potrzebna tylko do otrzymania badań i przyznania legalnych badań. Byłaś dla mnie tylko maskotką
- Wykorzystałeś mnie? Mnie i moje kontakty? - zapytała ze łzami w oczach
- Tak - odpowiedział po prostu bawiąc się kantem krawata
- A po co ci Consalida?
- Może nie uwierzysz, ale ona naprawdę mi się podoba - wstał i wyszedł z laboratorium
- Jeszcze mnie popamiętacie - szepnęła wściekła

- Co?
- No, a on potem powiedział, że pierwszy sen w nowym miejscu się spełnia... No i teraz pomyśl, co jeśli to się naprawdę spełni
- No nieźle - skwitowała Agata - Ale wytłumacz mi, jakim cudem obudziliście się wtuleni w siebie
- Nie wiem, ale ten mój sen w pewnym sensie zrównał się z rzeczywistością. Bo on jeździł po moich plecach i we śnie i na podłodze
- A co ty do niego czujesz? - zapytała nagle Woźnicka
- Nie wiem... Śpieszę się do pracy - Wiki szybko urwała temat i popędziła do szpitala

6 komentarzy:

  1. Cudowne! Rewelacyjne! Świetne dialogi! No i jak tu wytrzymać czekając na kolejną część?!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! Kiedy kolejna część ? Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli mi nic po południu nie wypadnie, to next powinien być dzisiaj :D

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń