poniedziałek, 30 grudnia 2013

Część 32

Policjantka zaprowadziła go do celi Andrzeja. Stanęła z boku i uważnie ich obserwowała.
- Andrzej - przejechała dłonią po jego ramieniu. Był odwrócony do niej tyłem. Nie chciał się odwracać...
- Co tu robisz? - spytał beznamiętnie
- Jestem tu z dwóch powodów... - delikatnie sprawiła, że obrócił się. Spojrzała prosto w jego oczy - Policjanci chcą wiedzieć kogo podejrzewasz... No i... wiem, że to zabrzmi głupio, ale chciałam cię przeprosić. Byłam idiotką, jestem idiotką, bo proszę, żebyś mi wybaczył coś takiego...
- Gdyby było prawdą, że zdradziłem cię z Kingą wybaczyłabyś mi?
- Nie... Chyba nie - odpowiedziała opuszczając głowę
- No widzisz, ja też nie potrafię... Idź już, proszę - niepewnie podeszła do niego. Pogładziła dłonią delikatny, jednodniowy zarost na jego policzku. Miała wielką ochotę go pocałować, ale nie potrafiła... Nadal nie potrafiła wybaczyć sobie. Wyszła z jego celi. Policjantka spojrzała na nią pytającym spojrzeniem. Zaprzeczyła ruchem głowy i wyszła na zewnątrz.
Dopiero wtedy się rozpłakała. Wolnym krokiem, ze łzami w oczach oddalała się od komisariatu.

- Wiktoria nie możesz się tym tak zadręczać.
- Jak mam się nie zadręczać!? Powiedziałam mu o wszystkim, teraz on nie chce mnie znać, a najgorsze, że wylądował w więzieniu - wybuchła. Nie potrafiła powstrzymywać emocji. Przez swój wybuch wypuściła filiżankę z herbatą - Posprzątam - powiedziała już spokojniej. Natychmiast zgarnęła wszystkie odłamki szkła i wytarła plamę po herbacie - I tak nie chciałam
- Co się tam właściwie działo? - spytała blondynka. Zapadła między nimi cisza
- Miałam go przekonać do zeznań, podobno wie kto mu ukradł samochód... Ale on nie chciał ze mną gadać. Był taki zimny. - łzy stanęły jej w oczach. Agata natychmiast przytuliła przyjaciółkę.

- I jak tam profesorek? A zapomniałam, siedzi w pierdlu, więc nie wiesz
- Daruj sobie Nina - odpowiedziała nawet nie patrząc na Rudnicką. Nie miała teraz ochoty wdawać się z nią w dyskusje.
- Jak to jest mieć faceta bandytę? - sztuczny uśmieszek nie opuszczał twarzy Niny
- Sama powinnaś wiedzieć...
- To już przeszłość, Michał już w tym nie siedzi - odpowiedziała natychmiast, a uśmiech znikł z jej twarzy.
- Lepiej zrobisz, jak sobie stąd pójdziesz. Nie mam ochoty się z nikim kłócić - Nina przewróciła oczami
- Przyszłam tylko powiedzieć, że Adam cię szukał - wyszła z lekarskiego. Ruda wzruszyła ramionami i poszła się przebrać. Pierwszy raz od dawna tak bardzo nie chciało jej się pracować. Pomimo wszystkiego wolała posiedzieć w zaciszu jego willi.

- Co z Andrzejem? - zapytał od razu Krajewski
- Powiedziałam mu o wszystkim zaraz przed zatrzymaniem. - szepnęła - Byłam dzisiaj u niego, ale nie chciał ze mną gadać
- Może ja tam pójdę.
- Z tobą chyba też nie będzie chciał gadać... Przepraszam
- Za co ty mnie przepraszasz? Że powiedziałaś mu prawdę? Zrobiłaś to, co powinnaś zrobić już dawno - prawię natychmiast ja przytulił
- On mi tego nie wybaczy, nam tego nie wybaczy. Zdradziłam go z jego własnym bratem. Brzmi jak telenowela, nie - łzy cisnęły jej się do oczu, jednak mimo wszystko uśmiechnęła się.
- Jesteś w stanie dziś pracować?
- Nie mogę wziąć wolnego...
- Idź stąd, nie możesz pracować. - uśmiechnęła się nieśmiało w jego stronę - No idź, zastąpię cię.

- A ciebie za co zapuszkowali? - dobrze zbudowany, ogolony na łyso mężczyzna wpatrywał się w Falka. Andrzej nie miał ochoty na rozmowę.
- Za niewinność...
- Ej no... Mi możesz powiedzieć, nie - luzacki ton jego głosu tylko potęgował odczucia Falka. Miał nadzieję na odrobinę spokoju - Bo wiesz, ja za pobicie kilku policjantów podczas meczu, ale ty nie wyglądasz na takiego. Elegancik, pewnie jakaś grubsza afera, co...
- Ehh... Za jakie grzechy? - przewrócił oczami, a potem spojrzał na swojego współlokatora - Za zabójstwo - wypowiedział to z zimną krwią, tak jakby to było coś oczywistego, jakby chciał to zrobić ponownie
Jego towarzysz zrozumiał aluzję, bo już przestał gadać, a Andrzej cieszył się chwilą spokoju.

- Znowu pani? - policjantka spojrzała na Wiktorię
- Chciałabym z nim pogadać. Muszę z nim pogadać...
- W jakiej sprawie?
- Pani powinna wiedzieć - policjantka uśmiechnęła się do niej. Zaprowadziła ją do swojego gabinetu. Potem poszła po Andrzeja.
- Falkowicz, ktoś do ciebie... - spojrzał na nią niechętnie
- Nie chcę jej widzieć - odpowiedział
- Eee no co ty... Jakaś kobitka do ciebie przychodzi, a ty nie chcesz?
- Wszystko tylko nie to - westchnął i wyszedł za policjantką. Wolnym krokiem zmierzał do jej gabinetu. Przez chwilę pomyślał, że mógłby się wyrwać. Przechodzili tuż obok wejścia, on trenował biegi. Może udałoby mu się uciec. Zmieniłby nazwisko i oderwałby się od przeszłości...
Nie zdążył wcielić tego planu w życie bo właśnie weszli do gabinetu policjantki. Stała przy biurku czekając na niego
- Zostawię was - wyszła i zamknęła za sobą drzwi
- Po co przyszłaś?
- Andrzej, proszę cię, nie traktuj mnie tak... Ile mam cię prosić o wybaczenie? - zapytała z rozpaczą w głosie. Zauważył, że naprawdę przeżywała to, że nie potrafił jej wybaczyć, że żałowała, jednak nie umiał zmienić decyzji. - Przecież sam taki byłeś. Zdradzałeś żonę na prawo i lewo...
- Ona mnie nie kochała, ja jej nie kochałem, to po co się męczyć. To było małżeństwo z rozsądku, a nasza sytuacja jest inna - odpowiedział głosem pozbawionym wszelkich emocji. Gdy zauważył łzy w jej oczach zmiękł. Chciał ją przytulić, ale coś go blokowało.
- Andrzej...
- Proszę cię, przestań... To wszystko, co masz mi do powiedzenia?
- Kocham cię... - szepnęła
- Do widzenia, pani doktor - odpowiedział, chociaż wcale nie chciał tego powiedzieć. Chciał powiedzieć co czuje, przytulić ją, pocałować... Ale mimo tego, że wyznała mu co czuje, nie potrafił jej wybaczyć.

Ze łzami w oczach wyszła stamtąd. Parę godzin przesiedziała w parku. Dużo płakała. Ludzie patrzyli na nią ze współczuciem, jednak nikt nie podszedł.
Gdy już miała wracać do domu zadzwonił telefon. Szybko otarła łzy i odebrała
- Halo?
- ...
- Ale jak to pobili?

8 komentarzy:

  1. Lubisz trzymać w napięciu. :) Świetne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę... Nie każ nam czekać kolejne dni...wyrobisz sie jeszcze dziś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam, napisz szybko kolejną część!
    Nie mogę się doczekać. Twoje opowiadania są wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  4. omg omg :o Jak to pobili? Ja chcę nexta xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj nexta szybko, najlepiej jutro, za 30 min :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Huehue :D Musze was rozczarowac ale w tym roku juz nic sie nie pojawi ;) Biore urlop na najblizsze dni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To mniej więcej kiedy możemy oczekiwać nexta? :-)

    OdpowiedzUsuń