Szybko nadszedł piątkowy wieczór. Agata szybko uporała się z makijażem Wiktorii. Potem przyszedł czas na układanie fryzury. To zajęło trochę więcej czasu, ale blondynka dała sobie radę i na włosach Wiktorii pojawił się delikatny koczek. Chwilę potem siedziała na swoim łóżku w sukience, umalowana i uczesana i zakazem poruszania się, żeby nic nie zepsuć.
Do jej pokoju wszedł Adama
- No hej ślicznotko... - chciał musnąć jej policzek, ale przerwał mu okrzyk Agaty
- Nie! Nawet nie waż się jej ruszyć!
- Przecież i tak Falkuś zepsuje twoje dzieło - odpowiedział z uśmiechem - To ja nie mogę chociaż małego kawałka?
- Dopóki jestem w tym hotelu, nie masz prawa jej nawet dotknąć - powiedziała - Idę sobie zrobić kawę. Jeżeli zauważę, że cokolwiek ruszyłeś, to sprzątasz i zmywasz przez okrągły rok. Jak skończycie rozmawiać, to masz pogadać z Zapałą - ostatnie zdanie skierowała do rudej i wyszła z jej pokoju.
- Wiki... Posłuchaj, od dawna chciałem ci to powiedzieć, ale nie wiedziałem jak... Ja... ja chyba się w tobie zakochałem. Andrzej ma cholerne szczęście, że wybrałaś jego - do Wiki ledwo docierały jego słowa - Chciałbym móc cofnąć czas i zawalczyć o ciebie wtedy kiedy mogłem... Wiki, błagam cię powiedz coś - Consalida otrząsnęła się z szoku, jednak nadal nie była w stanie nic powiedzieć. Po prostu wyszła z pokoju
- Mówiłam, żebyś się nie ruszała... - zaczęła Agata, jednak po chwili zobaczyła minę Consalidy - Co się stało?
- Ja... ja nie mogę powiedzieć. Mogę się napić trochę wody?
- No ok... - Woźnicka niechętnie się zgodziła i bacznie obserwowała Wiki
- Pogadam z Przemkiem - wyszła z kuchni próbując jak najszybciej zapomnieć o tym co jej powiedział Adam. - Chciałeś coś ode mnie
- Chciałem się pożegnać - powiedział
- Pożegnać?
- Wracam na misję, nic mnie tu nie trzyma. Ty jesteś szczęśliwa z Falkowiczem, Agata i ja, to już nie to samo co kiedyś, już nie jesteśmy tak zgrani, Adam zamknął się w sobie, a Olka nie chcę mnie znać.
- Nie wyjeżdżaj, dopiero co zaczęliśmy się dogadywać - położyła dłoń na ręce Przemka spoczywającej na torbie - Potrzebuję cię
- Nie pomogę ci z Falkowiczem
- To pomóż mi z Adamem... - szepnęła
- Z Adamem?
- Przed chwilą powiedział, że mnie kocha - wreszcie zdobyła się na to, żeby komuś to powiedzieć - A ja nie wiem co o tym myśleć, w końcu jestem z Andrzejem
- Zastanów się, na którym bardziej ci zależy - powiedział - Śpieszę się. Zmienili nam miejsce, jadę do Afganistanu - na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Od zawsze fascynowały go wojny
- Uważaj na siebie - delikatnie go przytuliła, tak żeby nie zepsuć dzieła Agaty.
- Twój książę przyjechał - krzyknęła Agata
- To trzymaj się. I wróć mi w jednym kawałku - powiedziała do Przemka, a po chwili już jej nie było. Dzięki rozmowie z przyjacielem zapomniała o Adamie.
- Hej skarbie - wsiadła do samochodu i delikatnie musnęła policzek Andrzej. Chciał musnąć jej usta, ale mu nie pozwoliła - Agata mnie zabije, jak zepsuję jej dzieło zanim dotrę na bankiet - wskazała na blondynkę stojącą w drzwiach hotelu. Kobieta bacznie ich obserwowała.
- Ślicznie wyglądasz... - powiedział, gdy już ruszyli
- Ty też nie najgorzej - uśmiechnęła się. Na twarzy Falka też zagościł uśmiech
Weszli na ogromną salę. W rogu poustawiane były śladowe ilości stolików, w drugim rogu była niewielka scena. Na scenie była kapela, która właśnie nastrajała instrumenty, jednak Andrzeja mało to obchodziło. Cały czas rozglądał się po parkiecie szukając jednej osoby. Z ulgą zauważył, że jej nie ma. Odwrócił się w stronę Wiktorii z ogromnym uśmiechem. Tuż za nią zauważył blond włosy. Serce podskoczyło mu do gardła.
- Andrzej? - Wiki niepewnie spojrzała na niego. Był cały blady - Źle się czujesz?
- Przepraszam... Możemy na chwilę usiąść?
- Jasne - poszli w stronę stolików. Falkowicz cały czas obserwował blondynkę. - Co się dzieje
- To nic takiego...
- Na pewno?
- Tak - wychylił się, żeby spojrzeć na kobietę o blond włosach. Wiki spojrzała w tym samym kierunku
- Czy to... Kinga? - zaskoczona dokładnie przyjrzała się sylwetce kobiety
- Tak - odparł Andrzej...
- Wiedziałeś, że tu będzie, prawda?
- Nie będę nic ukrywać. Wiedziałem od paru dni - odpowiedział
- Myślisz, że będzie czegoś od nas chciała?
- Mam nadzieję, że nie... - kapela zaczęła grać pierwsze dźwięki spokojnej melodii. - Masz może ochotę zatańczyć?
- Nie obraź się, ale mam za dużo wrażeń na jeden dzień i najchętniej bym wróciła do domu - Wiki wstała
- Nie wygłupiaj się. - zatrzymał ją przy wyjściu - Dopiero co przyszliśmy
- O proszę. Andrzej i Wiktoria nadal razem - Kinga podeszła do nich, a on ledwo panowali nad sobą
- Czego chcesz Kinga? - zapytał Andrzej wciąż patrząc na Wiki
- Pogadać... Jak za starych dobrych czasów - na jej twarzy pojawił się kpiący uśmiech
- To wy sobie pogadajcie, a ja idę do domu - powiedziała Wiktoria i po chwili już jej nie było
- Wiki...
- Przestań się nią przejmować. Ona jest jak bumerang, zawsze do ciebie wróci - Kinga coraz bardziej działała mu na nerwy - Usiądziemy?
- Co tak wcześnie? I co ty tu w ogóle robisz? - Agata widząc Consalidę o mało nie potłukła filiżanki
- Długa historia... Idę pod prysznic - powiedziała i zniknęła w łazience.
- Kinga błagam cię odczep się. Jestem zmęczony i chciałbym już wrócić do domu - niemal błagał ją, żeby dała mu wreszcie spokój, jednak ona gadała jak najęta
- Weź ją sobie odpuść. Ja mogę ci dać wszystko, czego ona nie może - dopiero po półgodzinnej rozmowie zdecydowała się poruszyć ten temat
- Nadal tego chcesz?
- Nadal cię kocham - ich twarze dzieliły centymetry
- A ja nigdy cię nie kochałem - wstał i skierował się w stronę toalet. Kinga wzrokiem znalazła mężczyznę, który przyszedł tu z nią. Podeszła do niego
- Tak jak się umawialiśmy. Masz go upić - podała mu plik banknotów. "Skoro ja nie mogę go mieć, to ona też go nie będzie miała"
Jak myślicie? Co planuje Kinga?
Świetne opo, dodaj next jak najszybciej , jestem ciekawa co kombinuje Kinga? kiedy next ?
OdpowiedzUsuńDziękuję ;* Next jakoś w weekend powinien być :D
Usuńzaciągnąć Falka do łóżka:P
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadania, są bardzo wciągające. nie mogę doczekać się kolejnej części.
OdpowiedzUsuńCiekawe co wymyśliła Kinga. Zaciągnąć go do łóżka? Ale w końcu powiedziała, że skoro ona nie może go mięć to Wiktoria też.
Lubię to ! Czekam na next.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co Kinga wymyśliła ...
Bezlitosna jesteś, tyle każesz czekać... :( Codziennie tu zaglądam i wypatruję nexta :D
OdpowiedzUsuńJuz dawno bylby next gdyby nie tyle nauki xd obiecuje ze dzisiaj sie wezme ;)
Usuń