Minęły dwa tygodnie. Podczas tego czasu pomimo tego, że Andrzej i Wiktoria byli razem coraz bardziej oddalali się od siebie. Obojgu było z tym źle, oboje chcieli to jakoś naprawić....
Poczuła delikatny pocałunek na szyi, przygryzienie ucha, całus w policzek. Gdy musnął jej usta, odepchnęła go. Po nocy spędzonej z Adamem nie potrafiła kochać się z profesorem.
- Przepraszam, źle się czuję - westchnęła i odwróciła się w drugą stronę. Czuła, że on też odwraca się do niej plecami. Przymknęła oczy, ale nie mogła zasnąć...
Usnęła już nad ranem. Nie spała za długo. Obudziły ją nudności. Natychmiast popędziła do łazienki
- Skarbie wszystko w porządku? - Falk podążył za nią. Przytrzymywał jej włosy, podczas gdy ją męczyły nudności.
- Jesteś pewna, że chcesz dzisiaj iść do pracy?
- Nie opuszczę tej operacji, nie przekonasz mnie - dopiła herbatę
- Nawet nie próbuję - odpowiedział - Powinnaś coś zjeść
- Przecież nic nie przełknę...
- Musisz jeść. Nie chcę, żebyś zemdlała przy stole. Mogłabyś narazić pacjenta - powiedział spokojnie
- Aha... Czyli bardziej martwisz się o pacjenta niż o mnie - usiadła na kanapie. W jej oczach pojawiły się łzy. Nie rozumiała swojego wybuchu, zawsze starała się panować nad emocjami. Czyżby ostatnie wydarzenia aż tak ją zmieniły?
- Wiki to nie tak... - delikatnie ją przytulił
- Przepraszam... - uśmiechnęła się do niego - Możemy już jechać?
- Jasne, ale najpierw zjesz chociaż jedną kanapkę.
Z niechęcią wzięła jedną kanapkę i ją zjadła. Bała się, że zaraz ją zwróci, ale myliła się...
Po operacji postanowiła pójść do hotelu. Nagle zakręciło jej się w głowie. Usiadła na ławce.
- Cholera... - szepnęła do siebie. Gdy zawroty głowy ustały poszła do hotelu. Zaczęła nerwowo przeszukiwać swój pokój
- Wiki... Czego szukasz? - do pokoju weszła Agata. Consalida właśnie wyciągnęła z szuflady opakowanie... testów ciążowych - Wiktoria, chyba nie myślisz, że...
- To jest ostatnia rzecz jaką bym teraz chciała. - odpowiedziała. Przerażenie malowało się w jej oczach. Podejrzewała się, że jest w ciąży, a w dodatku mogło to być dziecko Adama. Nawet nie chciała o tym myśleć. Zamknęła się w łazience. Przez pierwsze chwile pobytu w toalecie bała się zrobić test, bała się wyniku, ale w końcu się odważyła...
Dziesięć minut było dla niej wiecznością. Razem z Agatą ze zniecierpliwieniem czekały na wynik
- W takim razie co się takiego stało, że nie możesz być teraz w ciąży? Przecież to idealny czas. Razem z Andrzejem jesteście szczęśliwą parą, jeśli chcecie się ustatkować to powinniście już zacząć myśleć o dziecku. Chyba, że chcesz robić doktorat...
- Agata... To nie jest takie proste
- Czemu?
- Ja... Na bankiecie była Kinga, dlatego tak szybko wróciłam. Andrzej tam został, wrócił pijany. Następnego dnia Kinga wmówiła mi, że przespała się z Andrzejem, a ja... - łzy pojawiły się w jej oczach. - a ja jej uwierzyłam. Nawet się nad tym nie zastanawiałam, nie chciałam go słuchać, po prostu jej uwierzyłam. Tego wieczoru... ja przespałam się z Adamem - zaniosła się płaczem
- Jak to?
- Próbował mnie pocieszyć i jakoś tak samo wyszło, że wylądowaliśmy w łóżku. Po wszystkim okazało sie, że ta niby zdrada była tylko intrygą Kingi, że on się z nią nie przespał. A co ja mam powiedzieć? Nawet w chwili słabości nie powinnam była go zdradzać, a jednak to zrobiłam... - cały czas płacząc streściła Agacie całą historię.
- Powiedziałaś mu o tym?
- Próbowałam kilka razy. Zabrakło mi odwagi - odpowiedziała - On nie będzie chciał mnie znać, a ja... ja go kocham - Agata przytuliła Wiktorię
- Chyba już
- Sprawdź, ja nie potrafię - blondynka wzięła do ręki test - I co? - Woźnicka nie była w stanie się ruszyć. Po paru chwilach zniecierpliwiona Wiki wyrwała jej test i zamarła. Wynik był pozytywny
- To jeszcze nic nie oznacza, takie testy nie dają stuprocentowej pewności - próbowała pocieszyć ją Agata
- Hana jeszcze jest?
- Powinna być
- Muszę się upewnić, zaraz wracam. - wybiegła jak oparzona. Prawię natychmiast znalazła się w szpitalu
- Chciałeś o czymś pogadać - powiedział Adam wchodząc do gabinetu Andrzeja
- Tak, ja... potrzebuję rady, wsparcia, albo odpowiedzi na jedno pytanie
- A co się dzieje? - Adam usiadł na fotelu naprzeciwko Falkowicza.
- My z Wiktorią... oddalamy się od siebie. Ja nie wiem co się dzieje, ona ciągle mnie unika. Nie wiem, może ciągle przeżywa to co nagadała jej Kinga, chociaż nie wydaje mi się. Wiesz o co jej chodzi? - Adam z zakłopotania spuścił głowę. Doskonale znał odpowiedź na to pytanie. Dwa tygodnie temu zdradziła go i teraz nie potrafiła normalnie funkcjonować. Pomimo swojej szczerości nie potrafił mu tego powiedzieć. Nie potrafił zranić własnego brata, chociaż zdawał sobie sprawę, że zrobił to już dawno.
Mężczyzna od jakiegoś czasu kręcił się przy białym BMW Andrzeja. Głowę trzymał nisko, kaptur zasłaniał jego twarz, jednak można było dostrzec złośliwy uśmiech. Udało mu się. Otworzył samochód. Wsiadł do auta i odjechał...
Weszła do gabinetu Goldberg. Hana właśnie uzupełniała papiery
- Hej... Mogę na chwilę?
- Jasne, co się stało? - żona Piotra z żywym zainteresowaniem obserwowała Wiktorię
- Mam sprawę... Chyba - zawiesiła głos, lecz po chwili wreszcie to z siebie wydusiła - Chyba jestem w ciąży.
Super :D Coś czuję, że będzie ciekawie.
OdpowiedzUsuńUlala :D Się dzieje :D Ale mimo wszystko mam nadzieję, że to nie dziecko Adama .__. I co to za tajemniczy facet pod koniec? Aww, pisz szybko next, proszę <3
OdpowiedzUsuńBłagam, żeby test się pomylił. I Wiki musi powiedzieć w końcu Andrzejowi o zdradzie. Super opo, czekam na nexta
OdpowiedzUsuńDziecko pewnie Adama. Będzie ciekawie.Wrzucaj next.Błagam. <3
OdpowiedzUsuńo nie! To nie moze byc dziecko Adama! A moze ona nie jest w ciazy? Aaaaa...Kto to wie? PROSZE PISZ SZYBKO NEXTA!!!!
OdpowiedzUsuńPisz szybko kolejną część. Musi w końcu powiedzieć Andrzejowi, ale jak.
OdpowiedzUsuńZeby to bylo dziecka Adama <3
OdpowiedzUsuńPojebało Cię :P
Usuń