- Wiki, mogę cię prosić do mojego gabinetu?
- Jasne... - Wiktoria od razu poszła za profesorem
- Słuchaj, jest taka sprawa. Zgodziłabyś się pójść ze mną na kolację? Polecenie służbowe
- Ale pan już nie jest moim szefem
- Ale jestem opiekunem twojej rezydentury. Ale się fajnie zamieniliśmy z doktorem Samborem. To co? O dwudziestej. Yyy, podjadę po ciebie
- Nigdzie nie idziemy.
- Znam fajną restaurację, chyba że ty chcesz wybrać miejsce - Falkowicz zachowywał się tak, jakby do niego nie dotarło co powiedziała Wiki.
- Ale pan jest wredny...
- Ja też cię kocham. Czyli jesteśmy umówieni
- A mam coś do powiedzenia?
- Nie - odpowiedział Andrzej. Wiki wyszła z gabinetu - Boże, co ja robię? - zapytał sam siebie.
- Gdzie się tak szykujesz - Wiki od dłuższej chwili biegała po pokoju szukając biżuterii. Wreszcie przysiadła obok Agaty
- Idę na randkę - spojrzała na blondynkę - z Falkowiczem?
- A to było pytanie czy stwierdzenie?
- Nie wiem czy iść
- To ja mam wiedzieć? - Wiktoria wstała, ale zaraz potem usiadła
- Nie idę
- Kiedy ostatnio byłaś na jakiejkolwiek randce?
- Dawno
- No właśnie, idź rozerwij się trochę
- Ale...
- Nie ma żadnego ale - Agata wypychała Wiktorię przez drzwi
- Nie przeszkadza ci, że idę z Falkowiczem?
- Mi nie, ale jemu może - Woźnicka wskazała na mężczyznę, który właśnie wchodził do hotelu. Nie był to nikt inny tylko Przemek
- Jemu może co? - Wiktoria obróciła się w stronę Agaty i pokiwała przecząco głową
- Jeżeli cokolwiek mu powiesz, to nie odezwę się do ciebie do końca życia - zagroziła Woźnickiej
- To byłby prawdziwy cud - Consalida spojrzała na nią morderczym wzrokiem
- Dobra, niczego mu nie powiem. Leć na tą swoją randkę.
- Dzięki...
- Baw się dobrze - Przemek wyszedł z kuchni. Wiki już nie było w hotelu
- Gdzie poszła?
- Na randkę...
- Z kim?
- Nie mogę ci powiedzieć - odpowiedziała Agata i włączyła telewizor
- Widzieliście hot kiss Falkowicza i Wiktorii? - Adam właśnie wszedł do hotelu z czteropakiem piwa. Zapała i Woźnicka od razu podbiegli do okna. Wiki i Falkowicz właśnie wsiadali do samochodu
- Sukinsyn... Podzielisz się?
- Jasne - Adam rzucił Przemkowi piwo.
- Ale jak ona mogła się z nim całować. Blee - Przemek aż się wzdrygnął. - Co ona w nim w ogóle widzi. Założę się, że nie wniosła oskarżenia
- Wniosła - powiedział Krajewski odstawiając piwo od ust
- Chociaż tyle. Ten skurwiel musi zapłacić za to co zrobił...
No to chciałam przeprosić wszystkich czytelników, że tak długo nie było nexta, ale nawet nie miałam kiedy do niego usiąść. Teraz trochę to nadrobię, bo moja przyjaciółka wyjeżdża na kilka dni (jak ja bez niej wytrzymam???) No i przepraszam, że tak krótko
zajebiste kiedy dodasz nexta? tylko szybko proszęęę
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńzajebiste szybko nexta dawaj
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńCudne ;*
OdpowiedzUsuńkiedy next?!!!
OdpowiedzUsuń