Who's back? :D Tęskniliście?
4 miesiące później...
- Macie już zaplanowaną datę? - spytała Agata popijając herbatkę
- Za równiutkie dwa miesiące
- No to teraz w ogóle nie będę cię widzieć - blondynka posmutniała
- Nie przesadzaj
- Taka prawda... Ty masz dla mnie niewiele czasu, Krajewski spełnił swoją groźbę i się wreszcie wyprowadził, Ola i Przemek są zajęci tylko sobą. Jedyna osoba, której mogę się wyżalić to Bartek, ale on nic nie rozumie
- Agata... Przecież wiesz, że zawsze o każdej porze możesz do mnie zadzwonić
- Dobra, nie spotkałyśmy się tutaj, żeby się żalić. Opowiadaj jak tam było...
- Noo zabrał mnie na tą wieś. Było cudownie, jeszcze lepiej niż wtedy zimą. Andrzej był taki czuły i romantyczny
- Przecież ty nie jesteś romantyczna
- Może się zmieniłam
- Oj Consalida, ten facet ma na ciebie zbyt duży wpływ - kobiety uśmiechnęły się - Zazdroszczę ci
- Jeszcze znajdziesz miłość swojego życia, zobaczysz...
- Za dwadzieścia lat, czy może jeszcze dłużej?
- Coś się stało prawda? - zapytała wyraźnie zaniepokojona Wiktoria
- Po prostu wszyscy w tym szpitalu kogoś mają. Przynajmniej wszystkie kobiety, tylko ja jestem samotna.
- Nie wmówisz mi, że chodzi tylko o to - powiedziała Wiki
- Nie mogłam ci tego powiedzieć przez telefon... Ostatnio... przespałam się z Michałem - wypowiedziała jednym tchem. Wiktorię zamurowało.
- Z tym dzieciakiem?
- O nic nie pytaj, nie krytykuj tylko mi powiedz co mam robić...
- Co on na to?
- Zwiał rano, potem wziął wolne. Chyba się boi, że pomyślałam sobie Bóg wie co - odpowiedziała
- Ale nie pomyślałaś...
- Zwariowałaś? Jest przystojny, po bliższym poznaniu fajny, ale nic więcej
- Więc mu to powiedz - odpowiedziała jej Wiki - nie róbcie sobie żadnych nadziei, nie ciągnijcie tematu, bo nigdy się od tego nie uwolnisz. Po prostu to zakończ. -
zapadła między nimi chwila ciszy - A... jak było? - Agata zaśmiała się. Po chwili toczyły wesołą rozmowę.
2 miesiące później
- Tylko się nie rozpij - uśmiechnął się całując narzeczoną w policzek. - Mam nadzieję, że nie zatrudniłyście striptizera, hmm - Wiki zaśmiała się
- To chyba ja powinnam zapytać... Muszę lecieć, bo dziewczyny mi nie wybaczą jak spóźnię się na własny wieczór panieński - szybko pocałowała go w usta
- Tylko nie dzwoń do mnie
- Nie obiecuję - krzyknęła zamykając za sobą drzwi. Na podjeździe zauważyła białą limuzynę
- Wskakuj - krzyknęła rozbawiona Woźnicka otwierając jej drzwi. Consalida z ogromnym uśmiechem wsiadła do wozu.
- Aż się boję co jeszcze wymyśliłyście - uśmiechnęła się do Agaty, Klaudii, Oli i Niny. Miały spędzić ten wieczór w piątkę. Ostatnio między wszystkimi kontakty się ociepliły. Nina przeprosiła Wiktorię za swoje docinki, zostały dobrymi koleżankami. Zjednoczyły się. Okazało się, że Zieliński to naprawdę podły drań. Tylko wykorzystał Ninę a potem publicznie ją ośmieszył. Olę traktowała jak szwagierkę. Świeżo upieczona żona Zapały często była dla niej oparciem, gdy nie mogła zwierzyć się Agacie. Woźnicka nadal pozostawała jej najlepszą przyjaciółką, a Klaudię po prostu lubiła. Miller przypominała jej siebie sprzed kilku lat. Pyskata, złośliwa pani doktor. Przy tej dziewczynie wreszcie wiedziała, jakie były z nią problemy.
- Wiki, jesteśmy na miejscu... - usłyszała głos Agaty i szybko wróciła na ziemię. Wysiadła z limuzyny i spojrzała na klub, do którego przyjechały. I już wiedziała, że trzeźwa nie wróci.
- Jeszcze po kolejce - krzyknęła Agata
- Zapała nas zabije... - odezwała się Olka sącząc swojego drinka
- Niech się przyzwyczaja - odpowiedziała już po sporej dawce procentów Woźnicka. Pod bar podeszły zmęczone Nina i Wiki - To teraz ja tańczę z panną młodą - porwała Consalidę do tańca. Zmęczona ruda już ledwo się ruszała jednak dzielnie próbowała dotrzymać kroku blondynce.
Siedział na kanapie przy szklance whisky. Ostatnio często to robił, gdy nie było jej wieczorami w domu. Wtedy jego willa była dziwnie pusta. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Uśmiechnął się delikatnie idąc otworzyć. W drzwiach stało trzech brunetów - Adam, Borys i Michał
- Witaj Andrzejku, chcielibyśmy zaprosić cię na twój wieczór kawalerski - powiedział Krajewski. Falkowicz uśmiechnął się do mężczyzn
- Wchodźcie, musicie wytrzeźwieć
- Nieee, idziemy się bawić - krzyknął Zieliński.
- Nic się nie przejmuj staruszku, załatwiłyśmy ci naprawdę dobre towarzystwo. Kotku! - w drzwiach pojawiła się atrakcyjna blondynka. Andrzej dokładnie jej się przyjrzał. Miała na sobie wysokie czarne szpilki i pomimo upalnego lata płaszcz. Nawet nie chciał myśleć co jest pod nim. Zgrabne nogi, idealna figura i trochę zbyt mocny makijaż nie robiły na nim wrażenia, jednak pomimo wszystko wpuścił całą czwórkę do środka.
- Barman... Kolejeczka dla nas!
- Agata może starczy - zapytała lekko zaniepokojona Consalida. Ostatnio Agata nie miała za dużo szczęścia, zwłaszcza w życiu prywatnym. Niepokoiła się o przyjaciółkę
- Ciii - blondynka omal nie spadła ze stołka - Opijamy sukces naszej rudej panny młodej - kobiety podniosły swoje drinki i wypiły po łyku
- To tańczymy czy... - Nina czknęła - czy nasza nie... nie... suprise
- Ooo... Ty to jednak nie jesteś stuprocentową blondynką - Klaudia szeroko się uśmiechnęła - Dzwoń
- Aleee czemu jaaaa? - Nina przeciągała każdą sylabę
- Dajcie Olce, jąąąą jeszcze zrozumie - krzyknęła Agata. Podały telefon Niny Pietrzak. Blondynka wyszła na zewnątrz i zadzwoniła pod wskazany numer.
- Dawaj mała! - krzyknął Borys
- Jaki napalony... Widać dawno nie widziałeś gorącej laski - Adam się zaśmiał, po czym skupił swój wzrok na tańczącej blondynce. Andrzej delikatnie się uśmiechnął, jednak czuł, że zaraz uśnie.
- Andrzej no zabaw się trochę... Wiki to niezła sztuka, ale świat nie kończy się na nie, nie... - Zieliński szybko zauważył nastrój Falka. Andrzej tylko prychnął
- I myślisz, że dziewczyny nie wynajęły striptizera? - zapytał z politowaniem Adam.
- Co? - Andrzej natychmiast się ocknął
- Biedny naiwny Andrzejek... - zaśmiał się Krajewski
- Słyszałem coś o trzech tancerzach - uśmiechnął się Borys nie spuszczając wzroku z pięknej blondynki. Falkowicz wstał jak oparzony i popędził do wyjścia
- Bawcie się dobrze - rzucił i wyszedł.
- Dziewczyny jesteście porąbane - krzyknęła Wiktoria patrząc na trzech muskularnych facetów. Dwóch blondynów i brunet, każdy odziany w obcisłe jeansy i czarną koszulę. Najbardziej opalony, stojący na środku brunet miał pod szyją białą muszkę.
- Tylko nie narzekaj...
- Jakżebym śmiała - kobiety bujały się w rytm muzyki patrząc na trzech przystojniaków.
- Odbierz proszę - kolejny raz próbował dodzwonić się do Consalidy. Na szczęście wiedział gdzie są. Musiał wyciągnąć tą informację od Woźnickiej. Szybko zmierzał do klubu.
- Na całość! Na całość! - krzyczały kobiety. Śmiały się przy tym, każda ledwie kontaktowała, jednak z uwagą obserwowały trzech mężczyzn. Każdy z nich był już w samych bokserkach. Nagle drzwi się otworzyły. Do pomieszczenia wszedł... Falkowicz
- Kochanie... coooo ty tu robisz? - zapytała Wiktoria
- Chyba nie myślisz, że zostawiłbym cię, z trzema striptizerami - uśmiechnął się szeroko
- Jesteś zazdrosny... Panie i panowie mój przyszły mąż Andrzej Falkowicz jest o mnie zazdrosny - odwróciła się, przez co omal się nie wywróciła. Falko natychmiast jej pomógł łapiąc ją w talii. Delikatnie obrócił się w swoją stronę - A teraz nie udawaj świętego. Wiem, że wy też mieliście tancerkę
- Co? Skąd o tym wiesz?
- Ja wiem wszystko... Adam mi się wyspowiadał - uśmiechnęła się - Dobre dziecko z niego
- Ale na dzisiaj już chyba koniec tej zabawy co...
- Nieee, nie ma mowy - chwiejnym krokiem wróciła do stolika
- Pamiętaj, że za tydzień zostaniesz moją żoną - krzyknął wychodząc. Był o nią spokojny, wiedział, że i tak za jakiś czas będzie musiał po nią przyjechać i przy okazji odstawić do domu każdą z jej koleżanek.
super <3
OdpowiedzUsuńŚwietne. Kochana, naprawdę nie wiem co ci w tych komentarzach pisać, bo nie potrafię ubrać tego wszystkiego w słowa. Masz fantastyczne pomysły, cudnie je realizujesz. Efekty wspaniałe. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie i czekam na newsa ;)
Kocham <3 Staruszek nie chciał się zabawić xD Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńNext :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobry rozdział . Czekam na ciąg dalszy .
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wy , ale ja chcę zobaczyć Adama i Agatę razem
OdpowiedzUsuńPomyślę xD
UsuńKochana gdzie ten next? :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie tworzy się historia ;) A może dopiero... Wybaczcie, mam strasznie mało czasu...
OdpowiedzUsuń