poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Część 9

Został już tylko jeden dzień do egzaminu specjalizacyjnego. Wiki, Agata i Przemek siedzieli w hotelu ucząc się. Andrzej i Adam harowali w szpitalu. Wiktoria jednak nie mogła się skupić na nauce. W głowie ciągle miała wczorajszą rozmowę z Falkiem.
- Zdałeś za pierwszym razem?
- Tak, ale mało brakowało - Andrzej delikatnie się uśmiechnął. Postali chwilę w ciszy.
- Lecę się uczyć. - Wiki odwróciła się. Falkowicz złapał ją za ramię.
- Nie zapomniałaś o czymś? - Wiktoria czule go pocałowała - Cholernie mi na tobie zależy, wiesz...
- Wiki! - Agata machała Consalidzie książką przed nosem
- Co? - zapytała nadal trochę nieprzytomna.
- Co jest?
- Właściwie nic. Uczymy się...
- No dobra - Woźnicka znów włożyła nos w książkę

Po egzaminie Wiki strasznie się denerwowała. Za to Falkowicz, który przyszedł wspierać Wiktorię, był rozluźniony. Palcami rysował serduszka na dłoni kobiety, żeby przestała się tak przejmować egzaminem. Czekali na Agatę i Przemka.
- Podwiozę was do hotelu
- Ok
- Kiedy będą wyniki?
- Jutro - Wiki odpowiadała tylko pojedyńczymi słowami.
- Jutro masz jeszcze wolne, nie?
- Tak, a co?
- Stęskniłem się za tą rudą czupryną w moim gabinecie. - Wiktoria po raz pierwszy się uśmiechnęła, jednak na jej twarz znów wpłynęło ogromne zdenerwowanie. - Dobrze będzie...
Z sali wyszedł Przemek. Na widok Falkowicza wściekł się. Szybkim krokiem szedł do wyjścia.
- Przemo zaczekaj
- Co!?
- Podwiozę was, tylko zaczekamy na Agatę - jak na zawołanie z sali wyszła Woźnicka. Była smutna. Całą czwórką wyszli z budynku i wpakowali się do samochodu Falka.
Przez całą podróż nikt się nie odzywał. Przemek był wściekły, Agata przygnębiona, a Consalida i Falk nie chcieli jej przerywać, bo skończyłoby się to kłótnią.
Przed hotelem Przemek od razu wyskoczył z auta, Agata powoli wyszła, Wiki czule pożegnała się z Falkiem i  również ruszyła do hotelu. Andrzej poszedł do pracy, o urwał się tylko na godzinę.

Następnego dnia Wiki i Andrzej pojechali sprawdzić wyniki. Consalida przepchała się między innymi rezydentami do tablicy informacyjnej. Z wielkim uśmiechem wypchała się z tłumu.
- Zdałam! - krzyknęła i rzuciła się Falkowiczowi na szyję - 93 punkty!
- Mój ty kujonku - pocałował ją w policzek, powoli przenosił się na usta - No to teraz będziesz miała trochę więcej czasu dla mnie
Nagle za nimi przebiegła zapłakana Agata
- Przepraszam na chwilę - Wiki pobiegła za Woźnicką. Dogoniła ją dopiero na ulicy - Agata, co jest?
- Nie zdałam, rozumiesz!? - Woźnicka wybuchła - Jak się wali to wszystko na raz
Wiki mocno przytuliła przyjaciółkę...

Wróciłam i... zawaliłam po całości. U babci napisałam tylko po jednej części o FaWi i o HaPi. Do tego są strasznie krótkie... W ramach przeprosin za jakieś pół godziny dodam zwiastun następnych części

1 komentarz: