Tak wiem, next miał być już wieki temu, ale trochę się ostatnio działo i nie dałam rady :) Trochę krótki... Dziękuję za dwa skromne rekordziki :* Komentarzy (40) i wejść (652) ;*
- Co się dzieje? - wbiegła na izbę natychmiast po tym jak ją zawołano
- Został postrzelony, stracił mnóstwo krwi. Myj się. - powiedział szybko Sambor. Wiki nawet nie zdążyła spojrzeć na twarz pacjenta. Natychmiast pognała na salę.
- Gdzie dostał?
- Kula przeszła na wylot pod sercem. Jeśli go utrzymamy to za parę tygodni znów będzie mógł terroryzować szpital - Sambor teatralnie westchnął, a Wiki zbladła - Dobrze się czujesz? - Consalida niepewnie spojrzała na twarz pacjenta, w nadziei, że to jednak nie on
- Tak, tak... Ssanie - powiedziała głęboko oddychając. - Powinniśmy wezwać Adama. Jest niezłym naczyniowcem.
- Nie wydaje mi się... Mógłby się zachować nieprofesjonalnie, sporo go łączy z Falkowiczem. Był nie tylko jego pracownikiem, myślę, że się ze sobą zżyli
- Tak, na pewno... - przed oczami miała Andrzeja i siebie całujących się na parkingu. Nie mogła uwierzyć, że właśnie operuje tego faceta - Ale...
- Dobrze, powiadomcie Adama - powiedział zrezygnowany Sambor obserwując parametry życiowe Andrzeja.
Po ponad godzinnej operacji trzymała kulę, którą dostał. Miała płytki oddech, była wykończona, ale na jej twarz wkradł się delikatny uśmiech... Udało się.
- Cholera, krwawi! - krzyknął Adam
- Serwety! - Sambor natychmiast zareagował - Odessij - zwrócił się do Wiktorii. Ta nie potrafiła się ruszyć - Wiktoria do cholery!
- Wiki! - Adam stał koło niej. Delikatnie szturchnął Consalidę. Natychmiast się ocknęła. Nic nie mówiła, zaczęła odsysać krew.
Ciężko oddychała oparta o umywalkę. Skończyli dopiero po drugiej, jedyne o czym marzyła to się położyć. Była wykończoną, długo nie mogli opanować krwawienia.
- Ciekawe, czym profesorek sobie tak nagrabił... - Adam uśmiechnął się pokazując swoje śnieżnobiałe zęby
- Bawi cię to? - syknęła patrząc na niego ze złością - Cudem to przeżył
- Myślałam, że go nienawidzisz... Chociaż nie, po tym co widziałem już nie jestem pewien
- Co widziałeś? - była coraz bardziej zdenerwowana.
- Ty, Andrzej... Najpierw urocze schadzki, potem ten pocałunek. Pojechałaś z nim - zaczął wyliczać - Widziałem też jego reakcję na twoje pogaduszki z Zapałą. Zadowolony nie był.
- O czym ty mówisz? - uspokoiła się lekko. Nie mogła uwierzyć, że Andrzej przejął się tym, że opiekowała się Przemkiem. Powinien był zrozumieć, w końcu to jej przyjaciel.
- Widziałem jak na was patrzył. Z taką złością i smutkiem? - bardziej zapytał niż stwierdził. Pierwszy raz widział smutek w oczach profesora - Kiedy wszedłem do jego gabinetu wywalał wszystko z biurka. Rzucał po całym pomieszczeniu. Powiedział, że szuka jakiegoś dokumentu, ale uwierz to nie wyglądało na poszukiwania. Wyglądało jakby się nieźle wkurzył - lekko się uśmiechnął. Widząc zdziwienie Consalidy zapytał - Nie wiedziałaś, że mu się podobasz?
- Myślałam, że... Zresztą nieważne - zerwała swoją maskę i wyszła. Ochota na sen odeszła, zupełnie nieświadomie zmierzała na salę Andrzeja.
Gdy zobaczyła go śpiącego, spokojnego nie była w stanie nic powiedzieć. Położyła dłoń na jego dłoni i spojrzała na jego twarz owianą spokojem. W jej głowie przemknęły wszystkie ich wspólne rozmowy, gorsze i lepsze wspomnienia związane z nim.
- Wiktoria? - nawet nie zauważyła, kiedy usnęła z głową na jego torsie. Obudził ją zdziwiony głos Ruuda
- Przepraszam, usnęłam - szybko wstała i poprawiła włosy
- Nie szkodzi - na jego twarzy pojawił się charakterystyczny uśmieszek. Zmierzyła go wzrokiem, uśmiech natychmiast zniknął. Consalida szybko opuściła salę...
Minęło kilka dni. Kilka monotonnych i długich dni w życiu doktor Consalidy. Wstawała, odbębniała dyżur, zaglądała do Andrzeja, kończyła dyżur, siedziała u Falka, gadała z Przemkiem, czasem zamieniała parę słów z Agatą, brała prysznic i szła spać. I tak było przez kilka dni aż w końcu coś się stało. Zajrzała na chwilę do Andrzeja podczas dyżuru. Wchodząc zauważyła, że oczy ma otwarte
- No w końcu panie profesorze - uśmiechnęła się. Spojrzał na nią - Już myślałam, że nigdy się nie wybudzisz
- Chyba nawaliłem z tym obiadem
- Taak zdecydowanie nawaliłeś. Tak mnie wystawić? Nieładnie z pana strony - usiadła na krześle przy jego łóżku
- Co się działo kiedy byłem w śpiączce?
- Nic ciekawego... Sambor został ordynatorem, brakuje nam chirurgów, a zwłaszcza dobrego chirurga naczyniowego
- Chciałaś powiedzieć najlepszego - uśmiechnął się delikatnie
- Uwielbiam twoją skromność - odwzajemniła jego uśmiech
- Wiki...
- Tak?
- Co się zmieniło, kiedy przyjechał Przemek? - zapytał
- Nic...
- W restauracji... Dzwonili, bo go przywieźli prawda?
- Tak, ale co to ma do rzeczy. To mój przyjaciel, musiałam sprawdzić co z nim - odpowiedziała szybko
- Nie uważasz, że trochę za bardzo się przejmujesz? Ciągle przy nim przesiadywałaś - starał się mówić spokojnie. Dopiero gdy jej to wygarnął poczuł ulgę
- Jeśli koniecznie chcesz wiedzieć to kilka poprzednich dni spędziłam tutaj czekając aż się obudzisz! - krzyknęła. Zauważył łzy w jej oczach, które usilnie próbowała powstrzymać. Po chwili wybiegła
- Brawo Falkowicz... Jesteś mistrzem - powiedział do siebie gdy zrozumiał jaki błąd popełnił.
Świetne po prostu brak słów
OdpowiedzUsuńRewelacja kiedy kolejna część?
OdpowiedzUsuńGenialne <3 Serio świetna część. Za to, że długo nie pisałaś, wstaw jutro następną część :) Czekam ;-p
OdpowiedzUsuńNo wreszcie... ŚWIETNA CZĘŚĆ jak zawsze. Całe szczęście że Andrzej przeżył,no i Wiki przy nim czuwała i się o Niego bała . Ja też bym postąpił tak samo jak Andrzej na końcu w rozmowie z Wiki - był zazdrosny po prostu :)
OdpowiedzUsuńWstaw jutro kolejną,dłuższą część, musisz nam tą długą nieobecność wynagrodzić :) CZEKAM !!!! Maciek
Dziś next Dziś next Dziś next
OdpowiedzUsuńKocham cię za tą część !
OdpowiedzUsuńKOCHAM KPCHAM KOCHAM
Pisz szybko next :3
Świetne. Bardzo lubie twoje opowiadanie. Nie moge doczekać się następnej części
OdpowiedzUsuńJezu . ! Genialna część <333 kiedy next ? Dasz radę dodać go jeszcze dziś ? ; D
OdpowiedzUsuńBędzie coś dziś ? Maciek
OdpowiedzUsuńWow *,* Genialny wygląd teraz masz :-* I część też świetna <3 Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńTęsknie a opowiadankami :) CZEKAM NA CO DZIŚ !!!!!!!! MACIEK
OdpowiedzUsuńBędzie coś dziś ?
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj dziś kolejną część. Maciej
OdpowiedzUsuń